Zajebista ta nowa Bowiego. Nawet te dwie konwencjonalne balladki pod koniec lepsze niż to co robił od 1995 roku. Szkoda, ze nie pojechał tak jak w tytułowym, ale następna czwórka i tak robi wielka robotę, szczególnie Lazarus i Girl loves me. Szanse na 4.5 są zdecydowanie.
Ogarniasz może na jakiej zasadzie przyznawane są lokaty w rankingu wszech czasów albumów? Abbey Road ma średnią 4,31 przy ok 25000 głosów i jest niżej od Lovless, In the Court of the Crimson King, Wish You Were Here, pomimo że one mają słabszą średnią i mniej głosów otrzymanych. Weid stuff :P
Comments