Mogłem równie dobrze wybrać np. "Red Skies" - też porządny. To niestety nie są aż tak pociągające mnie rzeczy, żebym bardzo dokładnie analizował te najmocniejsze punkty z perspektywy wypisania ich w komentarzu/recenzji. Generalnie faktycznie raczej potwierdziło się, że w tej muzyce brakuje mi trochę głębi, jakiegoś zgrzytu i nieprawidłowości przedzierającej ten raczej przewidywalny model konstruowania kompozycji. Więcej złowieszczej energii :D Tak czy inaczej nie zamierzam poprzestawać w poszukiwaniach czegoś ciekawego, trzeba się edukować, o ile czas pozwala.
Z kolei Ty możesz przyjąć wyzwanie nowego Powella dla odmiany, czyli czegoś co dla mnie stanowi rewelację sezonu, a jednocześnie na pewno jest dla wielu osób równie specyficzne i trudne jak Chicane dla mnie etc. :)
No niestety raczej jest to jeden z bardziej "nośnych" motywów na płycie. W każdym razie nigdy nie słyszałem, aby ktoś w tak ciekawy sposób stroił instrumenty :D
Dzięki za rekomendację. Wierzę, że jej bliższa moim ideałom. Niebawem sprawdzę.
Też się waham na 4,5 dla Slowdive. Myślę, że najbliższe odsłuchy mnie do tego przekonają w pełni. Dziwi mnie stosunkowo chłodne przyjęcie przez RYM. Spodziewałem się średniej w granicach nowego Kendricka, he he he.
No to w te regiony już nie pójdę, ale pojedyncze kawałki są genialne - Slomo czy No Making Time. Wspaniałe, że grają tak jak na Souvlaki. Bałem się, że całość w stylu 1 singla będzie utrzymana.
Dzięki za rekomendację. Wierzę, że jej bliższa moim ideałom. Niebawem sprawdzę.