jutro przesłucham jeszcze raz, może mi się radykalnie odmieni, ale nie sądzę :) drugi album Domino jest imo lepszy, choć i tak spodziewałem się więcej. wiesz, debiut mu w całości Battlecat produkował, a on potrafi ZNACZNE lepsze bity puszczać. a najlepszy g-funkowy album to oczywiście, oprócz takich oczywistych oczywistości, jak Chronic czy Doggystyle, debiut Warrena (niedługo będzie recenzja na popkillerze)
oj tak, Dove Shack tworzyło idealną muzykę do chillingu, Havoc z Prodeje to wiadomo, że geniusze, Real Brothaz to jeden z lepszych albumów nie tyle g-funkowych, co westcoastowych w ogóle.
ja całą swoją "przygodę z rapem" zacząłem od takich osobistości, jak BLH, X-Raided, Sicx, Hollow Tip, Mr. Doctor, generalnie od sceny Siccramento. W ogóle taki X-Raided w wieku 17 lat tak nawijał, że czapki z głów. Potem, wiadomo, więzienie i te jego rapsy przez telefon to niestety, ale imo asłuchalne są. Ponoć "Deer Hunter" nie wycieknie, bo mają tylko jakąś wersję, której nie da się słuchać, jakieś piski i w ogóle. Szkoda.
Comments