Nie doceniam bo nie ma co kolesiu. Jęczenie przy całkiem niezłych aranżacjach nie zawsze musi przynosić owocne wyniki i tak jest w tym wypadku. Tragedia tej płyty leży w tym, że nie ma czym się zachwycać, a robią to głównie ludzie pokroju pitchorfkowskiego. Wynosząc ją na piedestał zapomnieli, że słowo arcydzieło powinno być mądrzej rozporządzane. Twoje żenua doskonale pasuje do opisu płyty NHM ;)
Comments