Też miałem takie odczucia odnośnie Edenbridge, ale nowy album jest dość dobry - nie nudzi się przy słuchaniu.:D
Debiut Beto znam, podobał mi się skład głosów, jakie zaprosił do poszczególnych kawałków.:)
Na brak symfoniki nie narzekam, w kolejce leżą właśnie dwa albumy Haggard, którymi nie mam kiedy się zająć.:P wszedłem w nałóg trzech albumów - Zappy("Hot Rats"), Genesis("Selling England by the Pound") i takiego dziwactwa z Węgier jak Vagtazo Halottkemek("A semmi kapuin dorombolve") i muszę(muszę!) je co najmniej raz dziennie odsłuchać. Już z 2 tygodnie tak...:P
Bo ta węgierska kapela ma raczej status unknown ogólnie, ale magiczna niesamowicie - wrzucę kiedyś co nieco na gs.:> Podobnie bajkowi są Anglicy na "Selling England..." i pewnie dlatego combo się zrobiło(Steve Hackett czaruje gitarą niesamowicie, a reszta składu niemal dorównuje).
Koncert jak rozumiem Tarjii? Z tego co mówi mi Last to tak.:D Obstawiam, że będzie świetna atmosfera i zabawa dla fanów, zobaczymy czy się sprawdzi.:)
Jurojin bardzo fajnie brzmi, we wszystkich trzech kawałkach(dynamiczny "The Scars" chyba najbardziej mi się podoba). Głos wokalisty faktycznie nieco Serja przypomina, ale nie ma tego ormiańskiego zacięcia(dla mnie plus akurat). Dodaję na listę życzeń z czystym sumieniem.:)
BTW - wpis, w którym są dwa kawałki Vágtázó Halottkémek już jest.:>
Debiut Beto znam, podobał mi się skład głosów, jakie zaprosił do poszczególnych kawałków.:)
Na brak symfoniki nie narzekam, w kolejce leżą właśnie dwa albumy Haggard, którymi nie mam kiedy się zająć.:P wszedłem w nałóg trzech albumów - Zappy("Hot Rats"), Genesis("Selling England by the Pound") i takiego dziwactwa z Węgier jak Vagtazo Halottkemek("A semmi kapuin dorombolve") i muszę(muszę!) je co najmniej raz dziennie odsłuchać. Już z 2 tygodnie tak...:P
Koncert jak rozumiem Tarjii? Z tego co mówi mi Last to tak.:D Obstawiam, że będzie świetna atmosfera i zabawa dla fanów, zobaczymy czy się sprawdzi.:)
BTW - wpis, w którym są dwa kawałki Vágtázó Halottkémek już jest.:>